piątek, 27 listopada 2015

Moja kosmetyczna Chciejlista na najbliższy miesiąc :)

Wracam.Wracam do blogowania z nową energią,pomysłami i trochę innym wyglądem bloga.Pusto tu i głucho jak nigdy ale postanowiłam usnąć stare posty.Nie dlatego,że są nieaktualne,po prostu to nie było do końca to co zawsze chciałam robić.Posty nie wyglądały tak jak bym chciała,zdjęcia były słabe,a treść nie do końca przemyślana.Ale jestem a razem ze mną moje mocne postanowienie rzetelnego blogowania.Tematyka bloga oczywiście się nie zmieni,mam nadzieję,że razem od początku stworzymy tu miejsce dla każdej kobiety,która kocha kosmetyki i lubi dbać o siebie :) Pierwszy post po tak długiej nieobecności to moja mała kosmetyczna lista zakupów.Postanowiłam pokazać Wam kosmetyki,które planuję kupić w najbliższym czasie a nie do końca wiem czy to dobry wybór,dlatego jeśli tylko znacie któryś z produktów na mojej liście zakupowej dajcie koniecznie znać w komentarzach o wszystkich zaletach i wadach danego kosmetyku.Miłego oglądania i do zobaczenia już niedługo! :)



1.John Frieda i jego osławiona już seria GO BLONDER kusi mnie już od dawna.Zarówno szampon jak i odżywka mają całkiem niezłe opinie,nie ukrywam,że zależy mi na efekcie rozjaśnienia włosów i mam wielką nadzieję,że dzięki tym produktom mi się to da.Jasne,że wiem,że ani szampon ani odżywa nie sprawią,że nagle na mojej głowie pojawi się jasny blond,aż tak spektakularnego efektu się nie spodziewam :) Zależy mi jedynie na delikatnych,naturalnych,jasnych refleksach na moim ciemnym blondzie.Dobrze by było gdyby przy okazji nic moich włosów nie przesuszyło,a nawet delikatnie je odżywiło.Mogę na to liczyć po użyciu tych produktów? Ktoś ma już z nimi jakieś doświadczenia?

2.Sephora,błotna maseczka oczyszczająco-matująca.Przeczytałam i obejrzałam już kilka recenzji tej maski i przyznam szczerze,że kusi,szczególnie z tego względu,że ma opinie 5.0 wśród klientów a i wśród blogerek i vlogerek urodowych krążą pogłoski,że to tańszy zamiennik sławnej Mud Mask od Glamglow,która pewnie jeszcze długo nie pojawi się na mojej liście zakupowej głównie ze względu na to,że kosztuje ponad 200 złotych i mimo,że jestem totalnie uzależniona od wszelkich masek do twarzy i to jeden z moich ulubionych elementów pielęgnacji to takiej cenie za 50 g produktu mówię stanowcze nie.Mimo wszystko uważam,że naprawdę warto inwestować w pielęgnację twarzy ale wolałabym zapłacić więcej za serum czy krem niż za maseczkę,którą nakładam na kilka minut po czym dokładnie zmywam więc w tej chwili jestem skłonna iść do Sephory i przetestować tę błotną maseczkę.

3.Na ten produkt czaję się już od dawna i właściwie zastanawiam się dlaczego dopiero teraz stanowczo postanowiłam,że musi trafić w moje ręce.Szafirowy peeling mikro-dermabrazja od Yoskine przeżywał swoje chwile sławy już dobrych kilka lat temu,dziś już prawie nikt o nim nie mówi ale cieszę się,że sobie o nim przypomniałam.


 4.Jak już jesteśmy przy peelingach to nie mogę zapomnieć o dwóch maluszkach z Sylveco.Oba zawierają korund i właściwie to główny powód z jakiego się tu znalazły,chyba nigdy nie miałam okazji używać peelingu z korundem i chętnie przetestuje jego działanie,szczególnie,że marka Sylveco ma raczej kosmetyki o naturalnych składach a ja ostatnio zaczynam zwracać na to uwagę.

5.Ten żel jest tu właściwie przypadkiem i nie do końca jestem pewna czy chcę go kupić.Zbiera raczej same pozytywne opinię ale polecany jest głównie do cer trądzikowych a ja aż takich problemów z cerą na szczęście nie mam,co nie zmienia faktu,że cały czas szukam jakiejś perełki wśród oczyszczających żeli do twarzy,który nie przesuszą mojej skóry i nie będą powodowały okropnego uczucia ściągnięcia.


6.Kolejna maseczka na mojej liście wcale nie znalazła się tu przypadkowo.Pewnie jeszcze nie raz wspomnę o tym na blogu ale jestem wielka fanką maseczek z Ziaji,szczególnie tej regenerującej z glinką brązową.Jedynym minusem tych maseczek jest to,że zazwyczaj są w saszetkach i trochę mnie to denerwuje dlatego kiedy tylko dowiedziałam się,że maski z Ziaji można dostać w dużych pojemnościach zaczęłam szukać i z tego co widzę na stronie producenta moja ulubiona maseczka chyba nie występuje w tak dużej pojemności ale moją uwagę przykuła ta nawilżająca z glinką żółtą.Mam tylko nadzieję,że będzie choć w połowie dobra ja ta w saszetce.Jeśli wiecie coś na temat tych masek dajcie znać czy składy są takie same jak tych małych maseczek czy to zupełnie inne produkty?


7.Serum wypełniające biust,wiem-brzmi groźnie ale nie martwcie się nie łudzę się,że krem wypełni mi biust albo w ogóle zrobi z nim cokolwiek innego.Zdenkowałam właśnie moje serum do biustu i dekoltu z Ziaji i szukam jakiegoś ciekawego kosmetyku na jego miejsce,moją uwagę przykuł właśnie ten produkt z Tołpy i czekam aż wpadnie w moje ręce.

8.Nie lubię kiedy przychodzi ten moment kiedy kończy mi się tonik do twarzy bo zazwyczaj nie wiem co kupić.Nie przywiązuję się do toników,nie oczekuje,że sprawią jakieś cuda na mojej skórze.Tonik ma tylko delikatnie odświeżać i oczyszczać twarz z ewentualnych pozostałości makijażu czy jakiś zwykłych zanieczyszczeń.Kończę właśnie wodę różaną i tonik z Ziaji i mam nadzieję,że już niedługo na ich miejscu pojawi się ten z Yoskine.

8 produktów to chyba całkiem ładny minimalizm :D Chociaż przyznam szczerze,że dla mnie takie pojęcie jak minimalizm kosmetyczny nie istnieje,może kiedyś do tego dorosnę.To tyle na dziś,czekam na Wasze opinie dotyczące produktów z mojej listy zakupów :) Paa!

18 komentarzy:

  1. Sylveco peeling oczyszczający miałam i uwielbiam. Na pewno jeszcze nie jeden raz zagości na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez jestem ciekawa Twojej pierwszej pozycji :) Tyle razy zastanawiałam się czy kupić ten szampon/odżywkę i ani raazu się nie odważyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że jak na drogeryjne produkty to są one dość drogie więc chyba nie powinny zrobić krzywdy chociaż cena nie jest żadną regułą ale z tego co słyszałam u innych dziewczyn-warto :)

      Usuń
  3. Miałam kilka razy odżywki John Frieda i spisywały się super, jednak tej wersji dla blondynek nie miałam...
    Dobrze wiedzieć ze maseczki Ziaji są w dużych opakowaniach, bo też je lubię;)
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możesz polecić jakoś szczególnie inne odżywki John Frieda?

      Usuń
  4. Aż wstyd się przyznać, że nie znam nic z Twojej listy.:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj żaden wstyd,może podpatrzysz coś ciekawego dla siebie :)

      Usuń
  5. Jestem ciekawa tych peelinow :)
    Klikniesz w linki w nowym poście będę wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ten szampon polecam :) na prawde rozjasnia wlosy ;) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. peeling z sylveco też chcę wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna lista! Życzę szybkiej realizacji! :) Ja sama mam w planach zakup tej oczyszczającej maski z Sephory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli uda Ci się kupić jako pierwszej to czekam na recenzje na blogu :))

      Usuń
  9. Maseczki z Ziaji są naprawdę świetne :) Ciekawy blog, zapraszam też do mnie: https://www.amart.pl/category/imbryki-i-czajniki-do-herbaty-porcelanowe Może znajdziesz coś dla siebie, polecam! :)

    OdpowiedzUsuń